Zabawy „Wikingów” z wizytówkami…
Nasze nowe wizytówki są trochę inne, niż te ubiegłoroczne…Nie mają wcale zielonej „trawki” na dole kartki, naprawdę! To taka „zmyła”, czy będziemy wiedzieli, jak je prawidłowo przed sobą położyć… Pewnie, że wiemy, bez żadnych wątpliwości! Każdy bez trudu rozpoznał swoje imię i rozpoczęliśmy pracę w parach. Sprawdziliśmy, ile liter mają nasze imiona, które imię ma najwięcej, a które najmniej liter. Szukaliśmy w swoich napisach takich samych liter, bez trudu odnaleźliśmy nawet takie same imiona i … zaczęliśmy zadawać trudne pytania… Dlaczego każde imię rozpoczyna się większą niż pozostałe literką? Dlaczego głoska jest jedna a litery dwie i w słowie „Szymek” coś jest nie w porządku… Dlaczego jedne dzieci mają po imieniu jeszcze pierwszą literę nazwiska (a nawet taką specjalną kropkę), a inne nie? I wreszcie – jak się nazywają literki w imionach? Która jest dziwna? Którą chciałbym mieć? Słowem – bardzo ciekawa, rozłożona w czasie droga przed nami, droga pełna głosek i liter (polskich i wybranych liter gruzińskich oraz w j. migowym…). A może wymyślimy własny język?…
[ngg src=”galleries” ids=”2749″ display=”basic_thumbnail”]