Zabawy na śniegu…
„Piraci” z „Wikingami” już nie mogli się doczekać…Ubieranie się (w tym w narciarskie spodnie) poszło nad podziw gładko (bo jeszcze stopnieje…), rękawiczki – daliśmy radę (co tam, ważne, że były) i w mig staliśmy gotowi do wyjścia… Ledwo znaleźliśmy biały śnieg z tej niecierpliwości – prawdziwych „orłów” zrobiliśmy milion (ale miękko!)… Potem omówiliśmy zasady bitwy na śnieżki (potrafimy ulepić śnieżki słusznych rozmiarów) i bezkolizyjnie (prawie) rzucaliśmy w nogi, tułów i plecy kolegów. Ciocie też oberwały bardzo, ale dłużne przedszkolakom nie pozostały! Aż aparat fotograficzny zamókł… I na końcu krótkiego (ale intensywnego) pobytu na trawniku – klasyka – bez bałwanków nie mogło się obyć! Nawet powstał jeden polsko – gruziński!
[ngg src=”galleries” ids=”2803″ display=”basic_thumbnail”]