Wymyślamy kody…
„Wikingowie” kodują proste zadania. Ale nie tak zwyczajnie…Jednego dnia wymyśliliśmy grę planszową. Nasze „pianki” nadają się do tego idealnie – wszystko dokładnie na nich widać. Nad prawidłowym przebiegiem gry czuwały aż trzy ekipy. Każda ekipa wytypowała na planszę swojego zawodnika – ale się działo! Oczywiście, że były przeszkody – cofanie się (och, to niesprawiedliwe), pola do przodu (no, udało się), zagadki oraz ulubione „pauza 3 sekundy”… Pogratulowaliśmy zwycięzcom – a jakże! Dzięki naszej grze poznaliśmy nowe słowa – „rewanż” i „zasada fair play” (czyli czysta gra)…
Kolejnego dnia kodowaliśmy ruch do walca z filmu „Anastazja”. Na początku w kodach królowały same obroty, ale z czasem wypracowaliśmy jakiś kompromis…
No i jeszcze w wolnych chwilach układamy coraz większe sudoku. I to zupełnie samodzielnie! Ciocia Lika nie może wyjść z podziwu… Nie wie jeszcze, że czeka ją nauka obsługi ozobotów…
[ngg src=”galleries” ids=”2705″ display=”basic_thumbnail”]
[ngg src=”galleries” ids=”2706″ display=”basic_thumbnail”]