Serial „Nocowanie w przedszkolu” cz.3 – „Podchody”

Nie było czasu na smuteczki i rozmyślania, bowiem musieliśmy się napić, trochę umyć po spacerze i już … wyruszyć na podchody!Oczywiście, już kilka dni wcześniej (po długich, jak to w „Piratach” dyskusjach) ustaliliśmy ostateczny skład obu zespołów – tych uciekających i chowających koperty z zadaniami oraz – tych czujnych, (grupa pościgowa), którzy będą wrażliwi na każdą żywą zieleń w okolicy… Bowiem, jak się domyślacie – dodatkowym utrudnieniem były nasze przedszkolne kamizelki odblaskowe, które doskonale widać z daleka… Czapki niewidki nie były nam potrzebne, ale przez chwilę marzyliśmy o tym, żeby je mieć… W grupie uciekającej tempo było takie, jakbyśmy skrzydeł dostali! Na zmianę rysowaliśmy strzałki, liczyliśmy kroki, chowaliśmy koperty. Raz  nasi zwiadowcy zobaczyli przeciwną drużynę, schowaliśmy się wtedy szybko za dużym autem i cieszyliśmy się, że samochód nie ma w środku kierowcy i nie odsłoni nas odjeżdżając…Przemierzyliśmy okolice przedszkola i fragment Wałów Chrobrego, by schować się przy pomniku Mickiewicza, skąd prowadziliśmy ukryty monitoring najbliższej okolicy. Jak na dłoni widzieliśmy naszych kolegów, którzy dokładnie i starannie wykonywali zadania i zbliżali się do nas nieuchronnie… Jeszcze zrobiliśmy jedną, ostatnią „zmyłę” schodząc po cichu po schodach i po chwili przywitaliśmy grupę pościgową radosnym „hurrra”! Każda drużyna była przekonana o swojej wygranej i oto właśnie chodziło! Żywo dyskutując o szczegółach wróciliśmy do przedszkola!

[modula id=”134035″]

[modula id=”134052″]

Podobne wpisy