Dzieci i śnieg – praktyka…

Pobawiliśmy się w końcu na tym śniegu…Nie przeszkadzało nam, że trochę błoto się już robiło – zadeptaliśmy całe boisko i bieżnię, ślad przy śladzie. Wyśledziliśmy przy tym tropy ptaszka jakiegoś i porzucaliśmy się tym śniegiem. I jeszcze przybiliśmy śniegowi „piątkę” – pieczątkę. I przemoczyliśmy rękawiczki! I zimny był ten śnieg…Ważne, że zdążyliśmy na dwór…

[modula id=”155533″]

Podobne wpisy