A właściwie tną papier najlepiej, jak potrafią.
Pocięli niepotrzebne ścinki i stworzyli z nich piękne … domki! Bo nie dość, że pocięli, to jeszcze przyklejali! A następnego dnia, gdy dzieła wyschły od nadmiaru kleju, jeszcze rysowali flamastrami. Były słoneczka, członkowie rodziny (to wersja rozbudowana) albo kwiatek, kółka, chmurka (minimaliści)… Najważniejsze, że „Żeglarze” są samodzielni i każdy tworzy po swojemu!