„Rybacy” i „Żeglarze” wybrali się na wycieczkę autokarem do ekoportu, ale nie tylko…
Organizatorem naszej wycieczki był Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Szczecin.
Najpierw zwiedzaliśmy ekoport – a było co oglądać! Dowiedzieliśmy się, co zawierają wielkie, tajemnicze kontenery (zajrzeliśmy do każdego), potrafimy prawidłowo zgniatać butelki i rozumiemy, że niektóre przedmioty (np. worki foliowe, opony) rozkładają się bardzo wiele lat. Podawaliśmy przykłady, jak możemy w domu i w przedszkolu oszczędzać wodę czy prąd (byli tacy, którzy oświadczyli, że będą się rzadziej myć!), odpowiadaliśmy na pytania, wrzuciliśmy przywiezione odpady do właściwych pojemników. Potem, siedząc przy drewnianych stołach uczyliśmy się wykorzystywać tekturowe rolki po papierze. Powstały dwa rodzaje zwierząt – nietoperze (w większości) i motylki (dużo mniej)…
Szybko upłynął nam czas, tym bardziej, że pogoda zachęcała (jeszcze) do pobytu na świeżym powietrzu…
Autokar już czekał i po chwili zabrał nas do Centrum Informacji Turystycznej Szmaragdowe-Zdroje. Tam, w pięknym ośrodku, mogliśmy przekąsić co nieco. Bułeczki z serem zniknęły w zawrotnym tempie! Były słodycze i soki. Po chwili odpoczynku wybraliśmy się (małymi grupami) na zwiedzanie fragmentu podziemnej trasy turystycznej (oczywiście pod opieką przewodników). To były wrażenia! Marząc o znalezieniu skarbu (co najmniej kilku skrzyń), błyskawicznie zakładaliśmy kurtki (w podziemiach jest chłodno) i prawdziwe kaski (ach!!!). Z podziwem oglądaliśmy grube mury, stare hełmy, betonowe drzwi i słuchaliśmy … ciszy! Bardzo chcieliśmy spotkać choć jednego nietoperza – stałego lokatora podziemi… Ale wiosną i latem nietoperze zajęte są innymi sprawami…
I gdy już mieliśmy wracać do autokaru, pogoda zrobiła nam niespodziankę – lunął prawdziwy, solidny, majowy deszcz… Nawet zagrzmiało kilka razy… Cóż było robić – przeczekaliśmy opady w ośrodku i gdy w końcu ustały, truchcikiem, z górki na pazurki, wśród płynących po deszczu strumyczków, dobiegliśmy do autokaru! Na szczęście – było z górki (od ośrodka do jeziora)! W odwrotnym kierunku – nie dalibyśmy rady! Omijając kałuże, roześmiani, szczęśliwi, rozmawialiśmy sobie, jak to miło spędzać czas z kolegami – nawet w deszcz! To była prawdziwa wiosenna przygoda!