Bo największa frajda to oblać ciocię… Każdą, która pojawi się na horyzoncie…Na szczęście pogoda pozwoliła (jednak) wyjść na dwór… I emocje sięgnęły zenitu – tak bardzo czekaliśmy na tę chwilę! Ciocie, z pełnym poświeceniem przyjęły na siebie litry wody! Z aparatu kapało, z okularów i fryzur też… A dzieci – ścigały się i nas szybko i niezwykle skutecznie. A potem – do szatni – i przebieranie i dużych i małych!