Zaćmienie słońca…

Takiej historycznej chwili nie mogliśmy przegapić…

Czy istnieją „ufoludki”? A takie pojazdy kosmiczne z innych galaktyk? A co z Marsem? Czy będzie widoczny pojazd – łazik, jak tam chodzi sobie po tym Marsie i robi zdjęcia…

Dzięki prawdziwemu teleskopowi (własność rodziców Martynki) mieliśmy okazję poczuć się jak prawdziwi astronomowie. Oglądaliśmy niebo (bo co tam, samo słońce to za mało) przez okulary spawalnicze, by nie uszkodzić wzroku…Dzięki teleskopowi zobaczyliśmy wszystko: Planetę Ziemię (a tak, dokładnie), plecy marynarza na urzędzie wojewódzkim wraz z orłem, jakieś zielone plamy na księżycu, kropki, złote gwiazdy, aniołka i obłoczki…Rozumiemy w pełni pana Kopernika, który obserwował niebo. To bardzo ciekawe zajęcie…

Podobne wpisy