Wrześniowe wrzosy…
Uzbrojeni w łopatki, podjęliśmy się samodzielnego (prawie) posadzenia wrzosów przed wejściem do przedszkola…
Najbardziej podobało nam się kopanie dołków, bo to potrafimy już sami. W wyjmowaniu kwiatów z doniczek pomogły nam ciocie, bo nawet odporny wrzos ma swoją wytrzymałość. Gdy nie będzie padać, posypiemy ziemię korą, by roślinki lepiej rosły….A łamaniec językowy „wrześniowy wrzos” powstał sam, przy okazji…