W przeddzień „Walentynek”…
Z obawy, że do „Walentynek” nie zdążymy, prace plastyczne rozpoczęliśmy już kilka dni wcześniej… Tym razem postawiliśmy na współpracę, co wcale łatwe nie jest… Najpierw odbijaliśmy nasze rączki (i to obie) na dużej kartce papieru (ciocie myślały, że nas nie domyją)… Kolory wybieraliśmy sami, ale ogólny nadzór kolegów nad wszystkimi działaniami być musiał. Zrozumieliśmy (z trudem), że pomóc koledze, to nie znaczy zrobić wszystko za niego… Gdy dzieła wyschły, ozdabialiśmy kolorowe dłonie stempelkami, naklejkami, pisakami, czym kto chciał. Wspieraliśmy się bardzo, razem dobieraliśmy barwy, pożyczaliśmy sobie pojemniki i wspólnie podziwialiśmy nasze prace! Piękne, prawda?!!!
[modula id=”182209″]