Niech żyje bal cz.3… Po południu w naszej sali…
Po obiedzie spaliśmy bardzo długo… A potem – balowaliśmy dalej, ale już w naszej sali… Każdy wybrał sobie balonik, a z nim… Najpierw były obserwacje – jak balon elektryzuje włosy koledze… Potem odbijaliśmy swoje balony, a w końcu – podbijaliśmy je za pomocą talerzyka. Niełatwa sztuka – nie każdemu się udała, ale niektórzy – są w tym mistrzami! I jeszcze tańczyliśmy z balonami przy muzyce… W końcu – zasiedliśmy do stołów na lekką przekąskę – i zajadaliśmy się chrupkami i jabłkami. I rozmawialiśmy i rozmawialiśmy sobie… I już po balu…
[modula id=”149616″]