Mama Tosi K. wraz z Marysią czytają „Marynarzom”…
I to były aż dwie książki, w tym jedna o Walentynkach…Nasz ulubieniec żółwik Franklin przeżywał trudne chwile, bo zgubił Walentynkowe serduszka… Bardzo uważnie słuchaliśmy tekstu, bo sami też czasem coś gubimy… A i druga książka też jest nam bliska – Franklin miał swój zły dzień, a któż z nas tego nie zna… Mama Tosi czytała, a pomagały jej dzielnie obie córeczki, w tym Marysia, która przyzwyczaja się już powoli do sali „Marynarzy”… Na koniec dostaliśmy cudne serduszkowe misie do kolorowania… To taki wstęp przed Walentynkami…
[modula id=”153708″]