„Jak w Szczecinie była zima” czyli sanki dawniej i dziś…
O dziwo, wielu „Żeglarzy” posiada sanki!We wtorek (17.12.) nasze pojazdy (bez kół) zgromadziliśmy na dywanie, by przyjrzeć im się dokładniej i zaplanować działania na wypadek śniegu… Najpierw poznaliśmy szczegóły budowy: płozy (czyli koła), sznurek (albo linka) – jest niezbędna, żeby wejść z sankami na górkę, oparcie – to wygoda, ale i przeszkoda w zjeżdżaniu „na śledzia”!!!! Tak, bo i takie tajemnice sankowych wypraw poznaliśmy! Nawet próbowaliśmy takiego leżenia! Ale to nie wszystko (jeśli chodzi o elementarz saneczkarza)… Bardzo ważni na górce są bowiem … koledzy… Czasem trzeba pożyczyć im sanki… Takie sytuacje też przewidzieliśmy i teorię znamy – praktykę też przećwiczyliśmy – jesteśmy w stanie pożyczyć swoje pojazdy kolegom… poza tym weselej zjeżdżać z górki parami… Bo zima tuż tuż…Może uda się pojeździć…
[ngg src=”galleries” ids=”2512″ display=”basic_thumbnail”]