Hej, na sanki!!!!!

„Wikingowie” wyruszyli na sanki!A było tak: najpierw rozmawialiśmy o tym, jak zrobić, by na sankach było nam wszystkim bezpiecznie. Potem zaplanowaliśmy, jakie atrakcje nas czekają… Wreszcie, wesołą gromadką wyruszyliśmy w drogę. Każdy ciągnął sam swoje sanki, bo ustaliliśmy, że zabawę zaczynamy dopiero w parku. Tam sprawnie i szybko podzieliliśmy się na trzy zespoły  i zmontowaliśmy z sanek trzy kuligi. Każdy zespół najpierw ciągnął na sankach jedną ciocię, a potem ciocie ciągnęły cały zespół! Ale była frajda! Wreszcie dotarliśmy na górkę i tam już wiedzieliśmy, co będzie: pachołkami odgrodziliśmy „chodnik”, którym wchodziliśmy pod górkę z sankami,  a zjeżdżaliśmy – szeroką „ulicą”. Tak było wygodnie i bezpiecznie i nikt nikomu pod sanki nie wpadał! Śmigaliśmy na tych sankach, ile się dało! Niektórzy saneczkarze to już hamować i skręcać potrafią doskonale! Inni też byli aktywni – piszczeli, krzyczeli, ścigali się! Zamieniali się sankami, jeździli parami, pomagali sobie! Ciocie też sobie pojeździły, a co!!!! Droga powrotna – w parach – na przemian jedno dziecko ciągnęło na sankach kolegę! Wcale nie chciało nam się wracać do przedszkola, ale cóż – obiad…

Cała wyprawa odbyła się zgodnie z przepisami – na chodniku – maseczki, a w parku już nie trzeba… Wszystkie dzieci zachowały się wzorowo, naprawdę! Dostały podziękowania za wspaniałą, bezpieczną  zabawę i uważne słuchanie komunikatów. Po obiedzie zaczęły dopytywać, kiedy idziemy … na rowery! Oj, nie ma lekko…

Dziękujemy Rodzicom za dostarczenie pojazdów!

[ngg src=”galleries” ids=”2851″ display=”basic_thumbnail”]

Podobne wpisy