Dzień Dziecka – początek…
Ten Dzień Dziecka to naprawdę ciężka praca jest…Zaczęliśmy już od rana, bo wszystko musi być po kolei… Najpierw były zabawy sportowe z „Wikingami”, a prowadzili je dla nas wolontariusze – ciocia Silvia i wujkowie – Oscar i Nika. Były nasze ulubione zabawy z balonami, piłeczkami, a nawet – nauka dmuchania baniek przez słomki! I każdy się starał, jak mógł… Aż, niespodziewanie, przyszedł czas na kisielek, taki do picia, bo opadliśmy z sił po tym sporcie!
[modula id=”132318″]