Czy strach może być „dobry”…
… zastanawiali się „Wikingowie”…
Najpierw skakaliśmy z radości – w dobry humor wprowadziła nas ulubiona kiedyś i nie śpiewana dawno piosenka „Chłopaki, ćwiczymy”. Poćwiczyliśmy zatem i to intensywnie, aż się zmęczyli niektórzy. Potem oglądaliśmy obrazki, na których były zwierzęta albo przedmioty, których można się bać, które często omijamy z daleka. Z uwagą obejrzeliśmy je wszystkie, i każdy wybrał ten, o którym chciał opowiedzieć – ciemny pokój, hałas, pająk, groźne dzikie zwierzęta, owady. Zastanawialiśmy się wspólnie, czy malutki strach może być dobry i już wiemy, że tak. Taki strach będzie nas ostrzegał, byśmy na siebie uważali… Na koniec – dla relaksu zrobiliśmy sobie masażyki. W pełni profesjonalnie…