A w Toruniu…
…urodził się pan Mikołaj Kopernik. To 'Żeglarze” już wiedzą.Wiedzą też, że często spoglądał w niebo, że wymyślił i napisał mądrą książkę, że był astronomem (trudne słowo) i że zna go cały świat (nawet wujek Giacomo, który właśnie jedzie do Torunia na cały tydzień). Ale Toruń to nie tylko Kopernik, to także (dla niektórych przede wszystkim) pyszne – toruńskie pierniki! Musieliśmy ich spróbować koniecznie (no przecież, ciociu, obiecałaś)! Ale wcześniej była zagadka – musieliśmy osobiście sprawdzić, które pierniki są z Torunia, a które – nie są. Dokładnie oglądaliśmy każde opakowanie (by znaleźć mały znaczek z Kopernikiem, a jakże)! Analiza wykazała, że tylko jedne pierniczki (precle) są z Krakowa! Absolutnie nam to nie przeszkadzało w schrupaniu wszystkiego, co było na talerzykach, a wujek Giacomo, wyposażony przez nas w niezbędną wiedzę o Toruniu, może spokojnie jechać do tego, pełnego uroku, miasta.
Wszystkim Rodzicom i Bliskim za udział w naszym „kosmicznym” projekcie, za pożyczenie książek, widokówek, ciekawostek, teleskopu, za rozmowy w domach z dziećmi i wsparcie merytoryczne – bardzo, bardzo dziękujemy! Bez Waszego zaangażowania nie byłoby tak „odlotowo”!!!
[ngg src=”galleries” ids=”2564″ display=”basic_thumbnail”]