„Żeglarze” w muzeum

W naszym(!!!) muzeum z powrotem ustawiono statki – galeony, żaglowce, a nawet niektóre polskie transatlantyki…Nie mogliśmy odpuścić takiej atrakcji – dokładnie obejrzeliśmy olinowanie i ożaglowanie poszczególnych jednostek, ich flagi i …uzbrojenie! Szczególnie podobał nam się statek „Santa Maria”, na którym Krzysztof Kolumb dopłynął do Ameryki… Oczywiście – najpiękniejszy (ponad wszelką wątpliwość)  „Dar Pomorza” również został gruntownie obejrzany – a określenie „biała fregata” spotkamy w „Żagielku” i poza nim jeszcze nie raz…I było kilka opowieści o najsławniejszych polskich kapitanach – o tym, który chciał ochrzcić bizony na swoim pokładzie i o tym, który często pytał: „Znaczy, co to znaczy?…”

Tych morskich historii dzieci słuchały jak zaczarowane, ale wkrótce zabrakło nam statków…Postanowiliśmy zatem ruszyć na wystawy już obejrzane (kilka razy nawet) – np. „Dary ze świata”. Dostrzegliśmy każdy klejnot, zabawkę, maskę. Zapytaliśmy o wszystko, co możliwe. Na koniec wybłagaliśmy (u cioć) wizytę w jednej (!!!) tylko afrykańskiej chacie… niestety, czas płynął i naprawdę musieliśmy wracać na obiad. Przyjdziemy znów  w marcu. Na pewno!

[ngg src=”galleries” ids=”2559″ display=”basic_thumbnail”]

Podobne wpisy