Zabawy paluszkowe…
Dziś zaprosiliśmy do intensywnych zajęć swoje paluszki… Żeby kiedyś dobrze pisać, to już trzeba się tak bawić, by dłoń się uczyła. Najpierw przyglądaliśmy się naszym rękom, wymyślaliśmy im śmieszne ćwiczenia, młynek taki, łaskotki, drapanki, by się palce dobrze rozgrzały. Potem przyszło trudniejsze – dostaliśmy dwie kartki i trzeba je było zgnieść w dłoniach, ale tak, by ręce sobie nie pomagały i żeby powstały dwie małe kulki! Ale się namęczyliśmy przy tym! A potem – ciocia powiedziała, żeby te kulki rozprostować i też (niestety) jedną ręką. Tu już nie daliśmy rady po prostu, ale przecież to pierwsze takie zabawy! Czekajcie, zobaczycie wkrótce! A na koniec zajęć – bawiliśmy się pędzelkami. Niby zwykły pędzelek, a jednak… Bardzo się nadaje do wymyślania różnych chwytów, do przekładania, do masażyków… Jednym słowem – dziś też byliśmy bardzo zajęci!
Kostuś – czekamy na Ciebie! Buziaczki![modula id=”183810″]