Dzień Kobiet cz.1
Na nic nie mieliśmy czasu w ten Dzień Kobiet…Najpierw, od samego rana, robiliśmy sobie śniadanie (nie używaliśmy jeszcze noży do smarowania, bez obawy)… Każdy sam decydował, czy bułkę posmarować czy nie… Potem nakładaliśmy na kanapki wszystko, na co mieliśmy ochotę i zjedliśmy z apetytem. Niektórzy brali kolejne kromki, inni degustowali jedną kanapkę z masłem, a jeszcze inni – nakładali dużo zielonego…Trzeba mieć siłę to wszystko zjeść…
[modula id=”156501″]