Nasz pierwszy spacer do parku…
Wreszcie nadszedł ten dzień… Wystrojeni w kamizelki odblaskowe, dzielnie trzymając się długiego węża, podążyliśmy do parku. Po co? By sprawdzić, jak kolorowe listki spadają z drzew, by posłuchać szumu wiatru i by pobiegać na słoneczku. Obserwowaliśmy nasiona klonu, jak śmiesznie wirują w powietrzu i widzieliśmy jedno bardzo stare drzewo. Jaś pokazał nam miłorząb japoński – poznał go po liściach. My też ten miłorząb następnym razem rozpoznamy. Fajnie było w tym parku. Jeszcze zielono…
A pani – strażniczka miejska – biła brawo dzieciom na przejściu dla pieszych. Powiedziała, że pięknie idą i równie pięknie wyglądają…
[modula id=”139249″]