W jesiennym parku…
Wyposażeni w gustowne, pakowne (koniecznie!) worki wyruszyliśmy po jesienne skarby…
I tak od kasztanowca do kasztanowca… Każdy kasztan wywoływał radość i chęć zbierania następnych i następnych. Żołędzi też uzbieraliśmy niezłą ilość! I czapeczek do nich. I klonowych nosków. I szyszki. I cudnej urody liście. Odwiedziliśmy trzy drzewa z naszej jesiennej piosenki: jarzębinę, głóg, kalinę. Mamy okazy liści miłorzębu, jawora i strączynu żółtego. Spotkaliśmy sójkę prawdziwą. Swoje worki ze skarbami dźwigaliśmy bohatersko. A w przedszkolu – wypakowaliśmy skarby na pianki – obejrzeliśmy dokładnie, posegregowaliśmy i umieściliśmy w pojemnikach. I wiemy, jak pachnie prawdziwa jesień…