„Migający” program edukacyjny – luty…

Jak można porozumieć się ze sobą bez mówienia?…Bez słyszenia?…

To proste – wymyśliliśmy… szyfry! Żeby zaszyfrować informację dla kolegów – użyliśmy świecy. Rysowaliśmy świecą na kartce, a potem malowaliśmy tę kartkę starannie. A w drugiej wersji – kolorowaliśmy kredką świecową. Tylko, że trzeba mocno przyciskać, bo przecież świecy nie widać. No właśnie… Inny sposób szyfrowania to rysowanie sokiem z cytryny. Ale… takiej kwaśnej cytrynki dzielni szyfranci postanowili trochę… spróbować (dotykając patyczkami). Bardzo im się podobała taka zabawa i po chwili z cytryny niewiele zostało. Porzuciliśmy zatem szyfrowanie i zaczęliśmy uczyć się nowej „migającej” piosenki. A potem, w parach, bawiliśmy się obręczami przechodząc przez nie na zmianę! Raz jedno dziecko, a raz – drugie. Porozumiewaliśmy się za pomocą uśmiechów. I to jest fajny sposób na rozmowę!

Podobne wpisy