Po tym kremie do rąk (bez nazwy, na razie) dłonie stają się gładkie i przyjemnie jest głaskać nimi dziecko… I Dziadka…Dobroczynne działanie specyfiku miała okazję wypróbować nasza Pani Dyrektor, która odebrała od przedstawicieli „Wikingów” promocyjne opakowanie… I pomyśleć, ile serca włożyliśmy w te małe pudełeczka…