„Żeglarze” wycinają choinki…Oj, jest przy tym pracy, bo najpierw trzeba taką choinkę narysować ołówkiem, potem wyciąć, potem nakleić… A dalej – to już inwencja własna: śnieg (ten wymarzony, wytęskniony) wykonany techniką wydzieranki, a potem jeszcze rysowanie pisakami – takie tam różne elementy. Czyli – na ile cierpliwości nam starczy! W środę choinki będą do obejrzenia w szatni!
I jeszcze trzeba było po sobie posprzątać. Kosz na śmieci zapełnił się szybko!