Pogoda nas nie rozpieszcza, raz świeci słońce, raz pada deszcz…
A w międzyczasie korzystamy z naszego „Gryfusia”.
Postanowiliśmy zażyć trochę ruchu (jak co dzień!), zapakować torbę w przyrządy sportowe i nie tylko, a następnie ruszyć żwawym krokiem na nasz plac. Od razu wiedzieliśmy od czego zacząć – od rozgrzewki (nie inaczej!). W kolejnym kroku, poszły w ruch wszystkie skarby z torby: kredy do malowania, skakanki, kółka, kręgle, a nawet razem skakaliśmy w gumę (wujek Ako też!). Zabawy nie było widać końca, co chwila wymienialiśmy się zabawkami i sprzętem, dzieliliśmy się, graliśmy zespołowo oraz indywidualnie… Ach… Po powrocie do przedszkola, podczas obiadu byliśmy bardzo cicho, chyba to jest znak, że zażyliśmy duuuuuużo świeżego powietrza!