„Rybacy” mają swój własny „zielony kącik”…Najpierw zostały zakupione kwiatki – pierwiosnki . Obejrzeliśmy je dokładnie, także przez lupę, by wszystko dostrzec (wtedy dowiedzieliśmy się, jak działa lupa), potem zajęliśmy się ziołami – zrywaliśmy po listku mięty i bazylii, rozcieraliśmy w rękach, a potem już wszystko było jasne! Miętę rozpoznaliśmy bezbłędnie – wszak doskonale wiemy, jak smakują miętowe cukierki!
Następnego dnia zajęliśmy się ziemią – sprawdziliśmy, jak wygląda (lupy), jak pachnie, jak zachowuje się polana wodą z konewki… Oczywiście posadziliśmy cebule – za kilka dni będziemy mieć własny szczypiorek!
Jeszcze następnego dnia zajęliśmy się nasionami: słonecznikiem, rzeżuchą, lawendą, owsem. Porównywaliśmy ich wielkość, barwę, kształt. A potem posialiśmy i podlaliśmy! Będziemy sprawdzać, co z nich wyrośnie!