Przygotowania do Walentynek trwały u „Marynarzy” przez kilka dni. Najpierw Kacperek przyniósł balony w kształcie serc (oczywiście), które wcale nie dały się zepsuć i służą nam do dziś do świetnej zabawy! Do tego nasi najmłodsi naklejali małe serduszka na wielkich sercach – dla siebie i … dla naszej Raquel, która przecież ma daleko swoją mamę i kota i Walentynki obchodzi z nami! Całą niespodziankę przygotowali po cichutku i nikt się cioci nie wygadał! Ale było radości przy wręczaniu serca!
Podobną niespodziankę przygotowali „Żeglarze” swojemu wujkowi Ako z Gruzji, z tym, że na sercach umieścili jeszcze ciekawe napisy. Nie zabrakło gorących wyznań!