Nauka hiszpańskich słówek idzie nam coraz lepiej! Znamy już kolory, najczęściej używane zwroty, a nawet (z pomocą Janka) potrafimy (prawie) liczyć do 10! Wujek Alberto (wolontariusz z programu Erasmus + Młodzież) bardzo się stara, byśmy polubili ten język (nie jest łatwy, o nie)… Przyniósł nam bajkę o przygodach leśnego skrzata, który ratował zwierzęta w potrzebie. Zaprosiliśmy grupę „Wikingów” i zasiedliśmy przed ekranem. Oczywiście, że ten film był po hiszpańsku! I obejrzeliśmy go z wielką przyjemnością (nie rozumiejąc ani słowa)…Domyśliliśmy się treści! Ale mogliśmy wsłuchać się w melodię języka, poznawać jego dźwięki, rozróżnić niektóre głoski…Wiemy już, co wujek Alberto czuje, gdy słucha polskiej mowy (sprawdziliśmy to na własnej skórze)…
Ale to nie był koniec zajęć z bajkami. Wujek Alberto zdradził nam sekret, że do dzieci w Hiszpanii, które stracą mleczne ząbki, nie przychodzi Wróżka Zębuszka! Naprawdę! Przedszkolaki szczerze współczuły hiszpańskim kolegom! Gdy już Wujek wysłuchał wyrazów oburzenia (a jakże!), to powiedział, że monety albo słodycze pod poduszkę przynosi dzieciom …szczurek!!!! Odetchnęliśmy z ulgą… I pokolorowaliśmy obrazki z dzielnym szczurkiem! Adios!