No i choinka gotowa! Ubrana od „stóp” do „głów”. Pierwszą ozdobę zawiesiła Ciocia Jasmine (bo przecież goście maja pierwszeństwo), a później wszyscy razem zabraliśmy się do pracy!
Pięknie nam to wyszło i to jeszcze jak! Aaaaale co tu dużo mówić (i pisać), to po prostu trzeba zobaczyć. Iii naprawdę wszystko sami zawiesiliśmy (…prawie 😉
Na sam koniec odpoczęliśmy i podziwialiśmy nasz dzieło, a w tle słychać było kolędy…