…wymagał od nas wszystkich niezłej kondycji…Od rana w ogrodzie czekały liczne atrakcje: kolorowa chusta animacyjna, bańki, które leciały z wiatrem i cieszyły dzieci, muzyka dla małych i dużych oraz cały „Żagielkowy” sprzęt sportowy. Dzielnie przelewaliśmy wodę z jednego pojemnika do drugiego, przenosiliśmy piłki tenisowe na łyżkach, a nawet przechodziliśmy przez tunel. Jedliśmy zupę na tarasie – smakowała wybornie. „Żeglarze” tańczyli sobie trudne „morskie” kawałki, a zaciekawione „maluchy’ naśladowały ich z tyłu (rośnie nam następne pokolenie tancerzy)… Dzieci starsze sprawdzały swoje siły w przeciąganiu liny, a najstarsze – pięknie skakały przez tę linę.
Po południu swoje propozycje zabaw przedstawili dzieciom wolontariusze – były skoki, przeskoki, biegi, ale nie takie zwykłe, i trochę rywalizacji (starsi) i trochę uproszczeń (młodsi)… I piłki na pożegnanie. I daliśmy radę!