„Piraci” z wielkim zainteresowaniem poznają rodzinne historie… Wielokrotnie w ciągu dnia domagają się nowych szczegółów i dalszego ciągu opowieści…Każdy nowy eksponat wzbudza zainteresowanie… Każdy może być okazją do zabawy i nauki…
Choćby taki atrament… Janek przyniósł kałamarz, pióro ze stalówką już mieliśmy, więc przystąpiliśmy do pisania! Natychmiast dowiedzieliśmy się, co to jest kleks i pobrudzone atramentem palce… Ale co tam! Skupione dzieci wodziły piórem po kartce, co wcale nie jest proste… Każdy mógł spróbować…Ciocia Eri też!
Albo prawdziwa kosa – ten eksponat wzbudził ogromne zdumienie! Dzieci snuły domysły, do czego ona służy:
- do kopania dołów w ziemi
- do łowienia ryb
- do podpierania się
- do przeskakiwania przez ten kij
- do szukania w ziemi metalowych przedmiotów
Prawdziwe zastosowanie kosy zademonstrował dzieciom nasz przedszkolny fachowiec – pan Rysio. I już wiemy, że takie koszenie to nie jest łatwa sprawa…Ani szybka… Od pana Rysia dowiedzieliśmy się przy okazji, kto to byli kosynierzy i kto to był pan Kościuszko…
Ciąg dalszy raczej nastąpi…
Zdjęcia na stronę wykonali: Magda, Lila i Bruno. Gratulujemy!