Grupę „Piratów” odwiedzili Mama Helenki i jej braciszek – Mikołaj…
Przejęta Helenka – w końcu starsza siostra, opowiedziała nam pięknie o swoim braciszku: jak cieszy się na widok znajomych twarzy, co je, gdzie śpi… Mama Helenki wyjaśniła, kto wybierał imię maluchowi, pokazała zabawki i ubranka Mikołaja. Wytłumaczyła, na czym polega opieka nad niemowlakiem i potwierdziła na pewno, że każdy „Pirat'” też był taki mały! Maluszek świetnie radził sobie na przedszkolnym dywanie – odwracał się na brzuszek, wysoko unosił główkę i wzrokiem szukał Helenki! Pokazał, jak pije z butelki wodę i jakie nosi buciki! Słowem – prawie przedszkolak! I to usposobienie – pogodny, radosny, dzielnie wytrzymał zamieszanie wokół siebie, nieznajome dzieci, gwar. A nasi duzi „Piraci?” – próbowali głaskać, czule gaworzyli i zabawiali, jak umieli. Mikołaj się nie przestraszył! I jeszcze jedno: dzięki uprzejmości Mamy Helenki dzieci miały okazję spróbować deserku maluszka – pysznej gruszki ze słoiczka! Początkowo nieufnie, a potem już z apatytem – smaczne było!
Helence i jej Mamie oraz małemu Mikołajowi bardzo dziękujemy za ciekawą, pouczającą wizytę!
hela