Był z nami przez cały dzień – osobiście witał każde dziecko i żegnał ostatnie…A w międzyczasie – odwiedzał je w salach! Otrzymał od przedszkolaków piękne prace plastyczne (niektórzy pracowali nad obrazkami w domach, pod okiem Rodziców), był świadkiem wesołych zabaw (no pewnie!), sprawdził, jak dzieci jedzą obiad (naleśniki – super, zupa – hm…), posłuchał piosenek i wierszy o zbliżających się Świętach… Zaglądał do dzieci przez szyby w drzwiach, przez okna od strony tarasu…
„Marynarze” przyjęli Gościa z lekkim dystansem, ale szybko przełamali lody! Z zainteresowaniem wysłuchali krótkiej opowieści o Krainie Świętego Mikołaja, ale przecież sami mieli też wiele do powiedzenia! Nawet po angielsku! W radosnym gwarze zaginęły skargi na niesfornych kolegów (Mikołaj tego dnia nie przyjmował żadnych skarg!)… Były wspólne śpiewy i tańce!
„Rybacy” przywitali Gościa ubrani na kolor czerwony! Mikołaj bardzo się z tego ucieszył! I zaraz obawy dzieci zostały rozwiane – zamiast tajemniczej „rózgi do sufitu” (a niektórzy się takiej spodziewali), obiecał prezenty! Rozmowa była długa, a pytania padały z obu stron: o imiona reniferów (wspólnie ustalono kompromis), czarodziejskie sanie (było ciężko), a sam Mikołaj – wiedział, kto wymyśla super-zabawy, kto pomaga kolegom… SKĄD?!
„Żeglarze” uczcili ten szczególny dzień odświętnymi ubrankami! Wyglądali uroczo! Uśmiechnięci pokazali, co potrafią: wyrecytowali bardzo trudny wiersz (Mikołaj był pod wrażeniem!), pięknie śpiewali i tańczyli, ale też z werwą odpowiadali na pytania: oczywiście, że są grzeczni! Wszyscy! I lubią się nawzajem! I zjadają wszystko! Ale najchętniej jedzą pierogi i kisiel i naleśniki! I bardzo czekają na prezenty! „Żeglarze” chętnie pozowali do wspólnych zdjęć, na pamiątkę!
„Piraci” potraktowali Mikołaja profesjonalnie – mieli wiele ważnych tematów do rozmowy i pytań i próśb… Chcieliby mieć na przykład…Mikołaja na zawsze! Pytali o miejsce postoju sań i proponowali wspólną wyprawę w celu ich obejrzenia (ratunku!)… Mikołaj musiał się naprawdę przyłożyć, by „Piratom” sprostać! A same dzieci na jego pytania odpowiadały…wymijająco! Gdy dociekał, jak to jest z jedzeniem, zapadała …cisza! Najstarsze przedszkolaki dały również ciekawy popis swych umiejętności wokalnych i tanecznych!
Dzieci wychodziły z przedszkola zadowolone: nieco zmęczone emocjami, ale uśmiechnięte…