„Marynarze” spacerowali po wiosennym parku…Głównym celem naszego spaceru były… dmuchawce, ale nie mogliśmy przecież przejść obojętnie obok kasztanowców – białego i czerwonego. Sprawdziliśmy, czym różnią się ich kwiaty i liście (dla nas – niczym – tylko kolorem)…Następnie, (gdy już kieszenie były pełne kwiatów, zwłaszcza czerwonych) znaleźliśmy trawnik, na którym rosło chyba milion dmuchawców. Bawiliśmy się więc w dmuchanie i to była świetna zabawa – przy okazji ćwiczyliśmy policzki i długość oddechu… Potem zainteresował nas wielki samochód i już wiemy, że będzie budowana nowa alejka (będziemy monitorować postęp robót na bieżąco)… Oczywiście, była też zabawa „w berka” (jeszcze nie umiemy, ale nazwa nam się podoba) oraz obserwacja naszego starego drzewa oraz ściętego pnia i tego, co ma w środku… w parku zawsze jest ciekawie…