Czekali pół roku, ale doczekali się! „Piraci” w piątek mogli przynieść do przedszkola swoje tablety i telefony, by …
Właśnie … by przekonać się, że nie ma to jak koledzy! Że super-sprzęt jest potrzebny, ale tam, gdzie nic innego się nie dzieje! Oczywiście, wszyscy podziwialiśmy, jak pięknie nam gra wychodzi. Wspólnie liczyliśmy punkty kolegom, Lila oglądała zdjęcia zwierząt i swojej rodzinki, Dawid robił profesjonalne zdjęcia, a Wiktor i Martynka znudzili się najszybciej – i wyciągnęli zabawki. Inni też stwierdzili, że coś za cicho w naszej sali, i już po chwili zabawa ruszyła na całego! Jeszcze najwytrwalsi gracze próbowali wirtualnych wyścigów, jeszcze chwilę podziwialiśmy kotki, Toma, jeszcze były owoce i lalki i … już po tabletach. Zajęliśmy się sobą. Jak co dzień! A w ogóle, w czasie poznawania uroków gier, swoimi tabletami musieliśmy się zamieniać! Też pomysł! Bo musieliśmy się przekonać, że każdy potrafi grać tak samo świetnie!