Ostatnią niespodzianką dla naszych chłopców (ale i dziewczynek) było spotkanie z Tatą Zosi P. …Tata Zosi to dopiero wszystko wie! Jak przetrwać w lesie w nocy, do czego służy kompas ze sznurkiem, jak przebrać się za … trawę i ile przeróżnych rzeczy można zmieścić w małym plecaku! Dzieci wszystkiego chciały dotknąć, wszystko obejrzeć, a latarkę włączać i wyłączać… Można było przymierzyć hełm, pas i inne akcesoria, a „trawnikiem” chcieli zostać wszyscy! No i do tego lekcja maszerowania i czołgania (technika dowolna, byle do przodu)!!!!
Od wizyty Taty Zosi minęło kilka dni. Dzieci wspominają, jak mówił, że trzeba stać prosto, komenda „baczność” nie schodzi chłopcom z ust, a do lasu wybierają się wszyscy! I za to wszystko – za garść emocji, za poświęcony czas – dziękujemy bardzo!