W ubiegły czwartek na śniadanie do grupy „Marynarzy” przyszła pani Mireczka – szefowa przedszkolnej kuchni…
Chciała zobaczyć, jak nasze zuchy radzą sobie przy posiłku. I bardzo się ucieszyła, bo dzieci same, bez przypominania dokładnie myją ręce, znają nazwy składników, które czekają na stole(!), same smarują pieczywo masłem (!!), używają widelców do układania na kanapce wędlin, serów i warzyw (do szczypiorku czy jajecznicy – łyżeczek), a najważniejsze – że zjadają to, co same nałożą na talerz! Nawet pomidory i sałatę! I coraz więcej przedszkolaków wraca po kolejne kanapki!
„Czwartkowe śniadania” zdają egzamin: uczą trudnej sztuki wyboru i realnej oceny swych możliwości (wszak należy zjeść to, co się wzięło), rozwijają umiejętność posługiwania się sztućcami i kulturę spożywania posiłków. To kolejny, bardzo przyjemny dla dzieci, krok w samodzielność.