Niezwykle sympatyczna studentka architektury – Kiki…
… w poniedziałek (12.01.) grzecznie przywitała się z dziećmi w narzeczu mandaryńskim:”ni men hao!” – dzień dobry! W środę, uczona przez dzieci intensywnie, potrafiła już powiedzieć kilka polskich słów (czym wzbudziła nasz niekłamany entuzjazm)… Zasypywaliśmy Kiki pytaniami: czy chodziła do przedszkola, jakie są jej przysmaki, jak wygląda kraj, z którego pochodzi,, jakie mieszkają w nim zwierzęta, jakie imiona nadają rodzice swoim dzieciom… Oczywiście, prócz mandaryńskiego, Kiki zna doskonale język angielski, więc dialogi biegły wartko. Przedszkolaki mogły popisywać się znajomością słów angielskich, a Kiki opowiadała… Że nie widziała nigdy śniegu, że bardzo smakują jej polskie jabłka, a nawet ziemniaki, które po raz pierwszy jadła w Szczecinie, e leciała do naszego miasta 18 godzin i że ma dwa koty! Bardzo podobał jej się nasz ogródek, a zwłaszcza prawdziwa trawa, której w Hong Kongu prawie nie ma! Wspólnie obejrzeliśmy prezentację multimedialną o tym ciekawym kraju – dzieci były pod wrażeniem! Kolorowaliśmy flagi tego państwa, śpiewaliśmy i tańczyliśmy! Na pożegnanie podarowaliśmy Kiki wspólne zdjęcia i prace plastyczne!
Kiki – ksje ksje zai jian! (dziękujemy, do widzenia!)