Tak się zdarzyło, że Zuzia i Lila miały kilka dni wolnych od nauki w szkole…Pojawiły się zatem w przedszkolu, gdzie czekało na nie mnóstwo pracy: pomagały w opiece nad „Marynarzami” – rozkładały pościel, głaskały przy usypianiu, pokazywały, jak myć ręce, jak się ustawić w pary. Czytały książki o Tupciu Chrupciu, zachęcały do wspólnej zabawy, rysowały, naklejały, tańczyły. Nauczyły „Marynarzy” bawić się kubeczkami (do tej pory najmłodsi korzystali z kubeczków tylko na zajęciach)…
Ale nasze absolwentki pokazały też, że nie na darmo chodzą do sportowej szkoły: po licznych próbach (w tajemnicy) pokazały dzieciom fragmenty swoich układów gimnastycznych (wywołując entuzjazm wśród małych i większych)! Na trudniejsze elementy nie pozwoliła ciocia (w obawie o ewentualne kontuzje przyszłych zawodniczek)… Wielkie brawa od przedszkolaków były ciepłym, miłym podziękowaniem (oj, cuksy też były, ale symbolicznie)!
No, dziewczynki, pierwsze koty za płoty! Jesteście żywą reklamą swojej szkoły i możecie być z siebie dumne! A my … cieszymy się, że ćwiczenia sprawiają Wam radość, że długie, codzienne treningi przynoszą takie efekty! Gratulujemy Pani Trener i życzymy wielu sukcesów!